poniedziałek, 17 lutego 2014

Wydech, w całości...

Nagimnastykowałem się z tą rurą, szlak by ją! Nie jestem zadowolony, ciężko dopasować kolanko do wyjścia z cylindra - chyba tak naprawdę nie do końca wszystko tam OK siedzi... :(
Jak już przykręciłem rurę do ramy, to ciężko to z pasować (a tak nie powinno być) z kolankiem, o obejmie nie wspomnę, bo jak ją zakręciłem, to jakoś dziwnie się rozlazła i trzyma tak jakby jedną stroną...
A już można się podłamać, kiedy dźwignia hamulca nożnego trafia na kolanko, a powinna ją mijać - widać to idealnie na zdjęciu - fakt, teraz linka jest mocno naciągnięta i brakuje kilku mm, ale jak linka się wyciągnie, dźwignia na 100% będzie haczyć... :(


Grześ z Mysłowic mówił, że przyjdą chwile zwątpienia, chwile słabości, że nic nie będzie się chciało - ot, tylko p. Justyna Kowalczyk ciąga swą oponę bez szemrania - no i przyszły, i przyznam szczerze, że jak mi się chciało, to teraz mi się nie chce trzy razy bardziej, a już człowiek jest tak blisko...

Muzeum Techniki i Motoryzacji w Szczecinie...

Po raz kolejny udało mi się trafić do tego naprawdę pięknego, ciekawego i nowoczesnego, na miarę naszych czasów i możliwości muzeum. Tym bardziej, że "zawisła" w nim, i to dosłownie Gazela :)





 A widzieliście kiedyś fotografię Gazell nie z boku, nie z przodu, czy z tyłu, ba nawet z góry, ale "od dołu"? No to w tym muzeum można to zrobić... :)