Nie jest tak, że nic w "przyrodzie" się nie dzieje, fakt - upał niemiłosierny i nawet przyjemnie w chłodnej piwnicy byłoby posiedzieć, ale jakoś weny brak - czekam co najmniej do deszczowej jesieni.
A oto jeden z moich nowych nabytków - nowa, stara osłona lampy. Niestety - moja tak mnie zmierziła, że nie wytrzymałem - już witałem się z "gąską", już miałem zakładać stacyjkę, a tu ci masz - podkładki które zaspawałem w miejscach tych wyciętych otworów na kontrolki kierunkowskazów, przeszkadzają w osadzeniu stacyjki - i to mocno przeszkadzają (starałem się je zeszlifować, ale opornie to idzie, może kiedyś?). A w tej lampie brak znów otworów na "znaczki", po dwóch stronach - ehhhhh, znów zabawa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz