... nic bardziej mylnego - to "coś" jeździ, baaaa jeździ "pełną gębą"!
Musiałem uszczelnić miskę, znaleźć prądy do przedniej lampy (bo diabeł wie gdzie się podziały?), dokonać profesjonalnej regulacji gaźnika, bo na początku paliła, a później się obraziła i pchanie, kopanie, a nawet wściekanie się na nią nie pomagało - nie zapaliła i klops! Dokonałem nawet pełnego czyszczenia szmateczką... :)
Miejsce, ot garażowisko nie jest może ciekawe, ale z dala od niebieskich patroli (bo to jeszcze nie zarejestrowane) i w miarę nikomu nie przeszkadza, a ma klimat... ;)
Tak się najeździłem, że licznik przestał działać, heheheheh... urok zabytkowych motocykli - muszę zerknąć, pewnie coś w tym diabelskim ślimaku i ślimacznicy przy tylnym kole :(
Fakt, że w silniku coś "rzęzi"? może się układa? dociera? a może niebawem się rozsypie? :) wszystko to jedna niewiadoma i na razie faza testów, ale sesja fotograficzna przy okazji była :)
Wygląda rewelacyjnie! Jestem zwolennikiem robienia na oryginał no ale wyszła fajnie chylę czoła :)
OdpowiedzUsuńA już myślałem że coś poważnego się stało, zaglądałem tu systematycznie raz w tygodniu aż sam nie miałem czasu i przestałem.
OdpowiedzUsuńMiło widzieć że ciągle pracujesz nad Gazelą, z doświadczenia wiem że jeszcze długa droga przed Tobą zanim powiesz "Projekt ukończony".
Powiem Ci, że "Projekt ukończony", to piękny tytuł jednego z ostatnich postów ;)
UsuńNa pewno będą się ukazywać, co jakiś czas zdjęcia z tematu wycieczkowego, jak już ją zarejestruję powtórnie i na pewno nie raz coś się zepsuje, więc będzie co opisywać :)
W zgodzie z pierwszym komentarzem tez jestem za oryginałami - to była moja fanaberia - w całości oryginał tylko lakier biały - dziś bardzo popularny. Poza tym miałem dziś rzeczoznawcę i z tymi białymi osłonami wygląda bosko :)))
Zdjęcia niebawem...
Generalnie dzięki za dobre, miłe słowo - do zobaczenia na jakimś zlocie w następnym roku!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń