niedziela, 27 maja 2012

Bak...

Nie mogłem się jakoś doszukać starych zdjęć baku. Wyglądał fatalnie, zresztą jak cały motocykl...



Nie miałem korka wlewu paliwa, sitka, boczków gumowych też nie było, o napisie "gazela" nie wspomnę. Teraz, w rok po rozpoczęciu prac skompletowałem całość - korek dokupiłem aluminiowy (taki mi bardziej się podoba, choć w większości modeli były plastikowe). Dokupiłem nówkę uszczelkę korka i sitko używane - gumy boczków też są (ich naklejenie to będzie dopiero "stresior"). Dobrałem w wcześniej reklamowanym sklepie "gumowym", podkładki cylindryczne baku, śruby nierdzewki - nie będę ich pokazywał na zdjęciu. Mam pokrywę baku, pięknie pomalowaną na szaro jak lampa, wyhromowaną jego sprężynę, generalnie wszystko...




Oczywiście podstawową, widoczną różnicą jest kolor - zamiast czarny, jest biały. Zamiast biały napis, jest czarny. Przeglądnąłem dziesiątki zdjęć innych motocykli tego typu, by rozwikłać zagadkę położenia tego napisu na baku - raz był niżej, raz wyżej, raz bliżej gumowego boczka, raz dalej - ile motocykli, tyle położeń. Pomijając ewidentne, "krzywo-koślawe-spier..." położenia tego napisu, po renowacjach innych użytkowników i nie mogąc doszukać się 100% oryginału, doszedłem do spostrzeżenia, że tak czy siak, napis w większości przypadków równoległy jest z górną linią gumowego boczka - to, czy bliżej, czy dalej wypośrodkowałem. Ponadto jak to w fabryce było - "wczorajszy Zbychu, czy Stefan ili  Krycha" naklejał/a jak szło, raz prosto, raz krzywo, więc nie ma strachu. Tak już jest i tak będzie...
Oczywiście, jak przystało na mój blogg, hołduję przesympatycznym i konkretnym ludziom, znoszącym z godnością moje wymysły-pomysły, bez których moja renowacja nie posuwałaby się do przodu. Wykonawcą napisu jest Jerzy Krasnodębski z Ożarowa Mazowieckiego (jest obecny na znanym portalu sprzedażowym, meil: juri28@o2.pl - uszanuje jego prywatność i nie będę podawał adresu, choć jest mi znany - kto chce, znajdzie). Napis jest wycięty z foli - mniemam, że możliwie najcieńszej. Jest tu pewna nie-oryginalność, bo był malowany, ale nie znam nikogo, kto profesjonalnie coś takiego by napisał (vel namalował), stąd podpieram się nowoczesnością - kto zna namiary na malowane wersja, zapraszam do podania namiarów w "komentarzu".
Technicznie: bak został wypiaskowany, pomalowany podkładem, to uwidoczniło ubytki więc poszła szpachla, po szpachli jeszcze raz podkład i polerka, później 2 warstwy białej farby i wówczas napis, a na końcu lakier bezbarwny i jego polerka - napis, choć na cieniutkiej foli, lekko odstaje i da się to wyczuć pod palcami. Ot i cała historyja - a na żywo, bak po prostu piękny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz