niedziela, 27 maja 2012

Jednak wydech...

Już wcześniej pisałem o wydechu - był koszmarnie zniszczony. Brak perspektyw na renowację, w rozsądnych pieniążkach. Oto kilka nie publikowanych tu zdjęć, zrobionych prawie rok temu...




Wtedy, dla bezpieczeństwa kupiłem replikę. Zarówno opinie "forumowiczów", co do lichej jakości replik i moje analizy starego tłumika, utwierdziły mnie w przekonaniu, że solidna stara robota to była. Czas pokazał, że zawsze można się gdzieś "wkręcić" i otworzyć furtkę, do wykonania renowacji, za przysłowiową "flaszkę wódki". Tak więc było trawienie, miedziowanie, niklowanie, a na końcu chromowanie i choć nie wygląda to jak nowe (niektóre wżery od spodu jednak pozostały i nie udało się ich zalać) to od góry, to co najwięcej widać jest OK. Nie udało mi się usunąć wgniecenia, ale może właśnie troszkę mnie to kreci - to w końcu nie nowy motocykl... i to jest ORYGINAŁ!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz