Czasem to ręce opadają i wszystkiego się odechciewa - tak jak obiecałem, głównie sobie, zabiorę się za "zwierzę" z nastaniem jesieni, ściągam z niej letnią kołderkę, w postaci starego prześcieradła i co, i co?? Cieknie "cholera jedna"!!!!!!
No i muszę zebrać teraz moc podwójnie :)
Cześć, przyczytałem właśnie (jakieś 2h mi to zajęło) cały Twój blog. Jestem pełen podziwu i uznania Twojej cierpliwości. Swego czasu remontowałem Kobuza, rocznik 1983. Trochę mniej starannie niż robisz swoją Gazelę, ale na tyle dogłębnie że doskonale zdaję sobie sprawę jakie są trudności (i koszty) takiego remontu.
OdpowiedzUsuńCo do wycieku to nie ma wyjścia - jeżeli chcesz mieć bez wycieków to uszczelka z gambitu (0,5mm jak mnie pamięć nie myli powinna być grubość do tych silników) i silikon (czarny nie wygląda źle). Zrobiłem już kilka uszczelnień w ten sposób i po 2-3 latach ani kropli.
Swego czasu też prowadziałem relację z remontu www.jaro19.prv.pl ale skończyło się miejsce na serwerze i jakoś nie mam czasu żeby negocjowaćz dostawcą internetu o zwiększenie go.
Pozdrawiam
Jarek
Witam.
OdpowiedzUsuńDzięki za zainteresowanie - cieszy mnie, że ktoś te moje "wypociny" jednak czyta :)