czwartek, 4 sierpnia 2011

Wahacz tylny...

Rozebrałem wahacz tylny, a właściwie go wybiłem - siedział jak smok i nawet niezbyt się wahać chciał. Wahacz jak wahacz, ale oś i jej części składowe, to dopiero ciekawostka - sama oś wahacza wygląda OK, natomiast zaciekawiły mnie tulejki przegubu w zespole z tulejka wewnętrzną - jednia z nich była dziwnie wysunięta, a po środkowym pierścieniu uszczelniającym ani widu, ani słychu - zewnętrzne uszczelnienia były.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz