niedziela, 1 kwietnia 2012

Osłona przedniej lampy, cd...

Jak już pisałem wcześniej, od nadmiaru szpachli przy nitowaniu znaczków pękła farba - poszło do malowania, dawno. I teraz znów odebrałem tę lampę - ręce opadają, uparta to bestia i chyba zaczynam tracić przy niej cierpliwość. Ciągle jest problem z farbą, która "waży" się na szpachli. A bez szpachli ciężko to wyprowadzić. No ma zagniecenia i pewne nierówności, ale może taki tego "grata" urok, może tak zostawię... :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz