niedziela, 5 stycznia 2014

HAM-poległ...

Po pierwsze ciekawiło mnie, czy cieknie olej - NIE CIEKNIE!!! - a po drugie, jak przeczytałem we wczorajszym komentarzu, że trza ciąć linkę, to mnie zmroziło - spać nie mogłem ;)
Choć dziś niedziela, nie mogłem usiedzieć na miejscu przez ten hamulec - zajęło mi to trzy godziny. Wykonałem pełną ekwilibrystykę, pełny zestaw prób i podejść - zmasakrowałem tę linkę na max'a, ale doszedłem do celu i wiem jak założyć te linkę!!! Trzeba zdjąć klamkę, wkręcić na max'a śruby regulacyjne z gniazdami linki i przełożyć tę linkę w gniazdach tak, by została tylko końcówka do mocowania w klamce. Wówczas bez problemu da się założyć klamkę - fakt, że linka nowa, śruby wkręcone na max'a i regulacji (poluzowania) właściwie nie ma, ale to nie problem, a nawet zaleta, bo jak linka będzie się wyciągać, a okładziny szczęk hamulcowych ścierać, mamy pełną możliwość regulacji (naciągu) zarówno przy klamce, jak i przy bębnie koła. Fakt, teraz to nawet lekkie muśniecie klamki hamuje koło... :)



2 komentarze:

  1. Ty się módl żeby przy pierwszym hamowaniu nie wypadł ten wałeczek od linki który jest w klamce. te zamienniki to jakaś kpina. Miałem kupiony komplet nowych linek do swojej Gazeli a obecnie tylko linka hamulca tylnego i manetki gazu są z kompletu nowego, reszta leży w śmietniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, że wykonanie dzisiejszych zamienników, to "lipa" - mam oryginały, lecz ich stan jest fatalny, ale zobaczymy, może i je trzeba będzie reanimować.

      Usuń