poniedziałek, 30 stycznia 2012

Tylna lampa...

Zamontowałem tylny błotnik + bagażnik, który złożyłem już wcześniej - filozofii tu żadnej nie ma - 2x rączki od bagażnika mocują całość od góry, a od dołu jedna śruba.
Przepchałem przewody i dotarłem do tylnej lampy. Obudowę lampy musiałem kupić nową, niewielkie pieniądze, bo stara była tak zamalowana farbą, że przy ściąganiu plastikowego szkła oświetlenia rejestracji, szkło "szlak trafił". Miałem gumę, fakt pękniętą, ale miałem i taką ją zostawiłem - będzie się trzymać. Miałem pęknięty klosz, więc też dokupiłem nowy. Ramkę wypolerowałem i nie ścierałem z niej "siódmych potów", bo podoba mi się, że jest lekko zużyta, porysowana, ot po prostu stara i używana...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz