W czwartek odebrałem błotniki - całe białe - piękne...
Można by je jeszcze dopieścić, pod prostować tu i tam, ale chyba ani ja, ani malarz cierpliwości już na to nie mamy - w końcu to motocykl używany i nie będzie jak z fabryki. Od góry podkład ze szpachlą (w nielicznych, bo nielicznych miejscach, ale trzeba było), dwie warstwy białego lakieru, na końcu bezbarwny i polerka - od środka "baranek".
Pogoda podła, dłuższy weekend przede mną , będzie co robić...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz