Mój kranik paliwa to złom, szkoda w ogóle o nim pisać. Kupiłem nowy (a właściwie uprosiłem, bo sprzedać nie chciał), oryginalny ze starych zapasów p. Andrzeja z Radomia. Czas utlenił jego obudowę, troszkę ją przypolerowałem, a uszczelki wymienię na nowe.
Tak wszystko wygląda po demontażu, a obok mój stary złom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz