Co tu robić w sobotę, niedzielę, gdy pada deszcz. Trzeba z synem coś pokolorować - więc wydrukowałem po kilka kartek szkicu motocykla i dawaj Tomasz - malujemy - kto jaki zażyczy sobie lakier.
W oryginale były stosowane 4 wersje dwubarwne:
1 wiśniowo - czarny
2 wiśniowo - srebrny
3 zielono - srebrny
4 czarno - srebrny
gdzie kolor srebrny we wszystkich wersjach -występował jako młotkowy.
Modele różnią się nieco wykończeniem i ilością elementów chromowanych. Widać, że w późniejszych motocyklach producent starał się obniżyć koszty i rezygnował z ozdób. Zniknęły plastikowe znaczki z biegnącą gazelą na baku zastąpione napisem "Gazela", a również plastikowe znaczki z typem zastąpiono metalowymi. Na obudowie lampy pojawił się natomiast metalowy znaczek SHL.
Co też mnie się w spadku dostało?? Tak naprawdę diabli wiedzą - np. bagażnik i część przedniego amortyzatora jest zielona (morska lub diabli wiedzą jaki to kolor) natomiast obszycie siedzenia jest wiśniowe - takiej wersji chyba nie było więc, coś musiało np. zjeść siedzenie lub nastąpiła inna nieznana mi katastrofa i Wujek cosik przemalował - płakał po tym nie będę...
A wracając do tego rysowania - Tomka szkice pominę, a skupię się na moich wypocinach - optuję za biało-czarnym (lub kremowo-czarnym malowaniem). Taka kolorystyka również nie występowała w oryginale, ale pal sześć - to będzie zabytek w 90% bo chce tym jeździć, a nie eksponować w muzeum. Była opcja w brązie, ale nie mogę się zdecydować - coś jak z tym biało-czarnym - czyli, co ma być pomalowane na biało, a co na czarno, ale myślę, że z czasem się to wyklaruje...
Dobra, nie ma co szkiców Tomka pokazywać, ale jeden oddzielny rysunek pokażę - zupełnie jak Gazela - ta lampa, bagażnik, widelec przedni - no i ja, lekko zgięty, ale Tomek trzyma się już równo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz