Zaraz po złożeniu pokrywy baku i osłony lampy, przykręceniu baku...
... później przymierzyłem kierownicę i boczek...
... a na koniec wsadziłem silnik...
...i sprawca całego zamieszania :)
Tyle zrobione po półtora-roku. Proszę mi wierzyć, że wszystko na tych fotografiach jest ledwo założone - ot poglądowo, a najlepiej wygląda szmatka na przednim błotniku, by go nie porysować, gdy ciągle grzebię we wnętrzu tej cholernej lampy - kurcze, jest ta szmateczka na każdej fotografii, co za niefart, no nie zauważyłem :)
Bardzo ładnie wyszło! Szanuje decyzję jednak wolał bym oryginalne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńWitam. Jestem w trakcie renowacji swojej gazelki. Mam problem z odnowienie prostownica selenowego. Mogę spytać gdzie i jak go odnowiłeś?
OdpowiedzUsuń