- Typ
– W-2 "Wiatr", jednocylindrowy, 2-sywowy,
-
Rodzaj cylindra – odlewany ze stopu lekkiego z wewnętrzną tuleją żeliwną
- Średnica
cylindra – 61 mm
- Skok
tłoka – 59,5 mm
- Pojemność
skokowa – 174 cm
- Stopień
sprężania – 7,6:1
- Moc
maksymalna – 13,5 KM przy 5700 - 6000 obr/min
- Maksymalne
obroty – 8 000 obr/min
- Maksymalny
moment obrotowy – 17,6 Nm przy 4800 obr/min
- Zasilanie
– Gaźnik GM-26 U3, o średnicy gardzieli 26 mm, dysza główna 180
- Zapłon
bateryjny - dwa akumulatory 2 x 6 V, 10 Ah - nietypowe umieszczenie i ilość
akumulatorów
- Sprzęgło
– mokre, czterotarczowe, smarowane olejem wspólnie ze skrzynką przekładniową
- Skrzynka
przekładniowa – zblokowana z silnikiem, czterobiegowa, o kołach stale
zazębionych
- Mechanizm
zmiany biegów – krzywkowy
- Przełożenia
w skrzyni - I bieg: 2,93 II bieg: 1,79 III bieg: 1,35 IV bieg: 1
- Masa
suchego zespołu napędowego – 26 kg (czasem podają 26,5kg)
Inne ciekawe dane:
- Przyspieszenie od 0-80km/h
to 17sek.
- Prędkość
katalogowa - 105km/h
- Zużycie
paliwa - 3l/100km
Po podstawowych danych, troszkę historii:
Po decyzji o likwidacji
Warszawskiej Fabryki Motocykli nastąpiła koncentracja produkcji silników do
jednośladów w Zakładach Metalowych w Nowej Dębie. Już wcześniej
rozpoczęto tu pracę nad nową rodziną silników motocyklowych klasy 125 i 175.
Głównym konstruktorem tych jednostek mgr inż. Wiesław Wiatrak. Optymalizację
silników w zakresie kształtu komory spalania i kanałów przelotowych wykonano w
Politechnice Krakowskiej pod kierunkiem dr inż. Stanisława Jarnuszkiewicza.
Ostateczna wersja silnika Wiatr - 175 została zatwierdzona w II kwartale 1966
rok, a w połowie następnego roku uruchomiono produkcję pierwszego silnika z tej
rodziny (noszącego oznaczenie W2 - A ) i przystosowanego do zabudowy w ramie
motocykla SHL M 11 (zastąpił silnik S-32?). Kieleckie Zakłady Wyrobów
Metalowych rozpoczęły montaż tych silników do swoich motocykli od III kwartału
1967 roku.
Czyli nie wiedzieć dlaczego,
pierwszy był silnik o symbolu W2A i był montowany w SHL M11.
Na podkreślenie zasługują
następujące rozwiązania konstrukcyjne silnika W-2A:
- bogato żebrowany cylinder z
zalewaną tuleją żeliwną metodą "Alfer" zezwalający na długotrwałe
obciążenie silnika pełną mocą bez ujemnych ujemnych skutków takiej eksploatacji,
- dobrze, eksperymentalnie dobrane
stopniowanie czterobiegowej skrzyni przekładniowej, poprawiające dynamikę
motocykla i zarazem umożliwiające jazdę nim w górzystym terenie,
-wtopione w obudowy pierścienie
stalowe stanowiące gniazda łożysk wału korbowego (ochrona przed wybiciem
gniazda),
- trwałe trzyrzędowe, rolkowe
łożysko korbowodu,
- dużej żywotności, dwurzędowe
rolkowe łożysko wałka zdawczego,
- długi płaszcz tłoka zapewniający
dużą trwałość silnika i zmniejszenie jego hałaśliwości mechanicznej.
Gdy w sierpniu 1968 roku
uruchomiono całkowicie odmienny, nowy model, mający oznaczenie M 17-Gazela, to
w motocyklu tym zastosowano silnik typu W2 będący ulepszoną odmianą
silnika z modelu M 11-W. Kształt obudów i cylindra dostosowano do sylwetki
pojazdu. Poza tym wszystkie zespoły zostały opracowane od nowa. Konstruktorem
prowadzącym te prace był mgr inż. Jerzy Pancewicz.
Silniki te były do siebie podobne –
na pierwszy rzut oka widać, że kształt pierwszego jest okrągły przy deklach,
drugi jest lekko kanciasty. Mówiło się, że prace konstrukcyjne przy Gazeli
wlekły się w nieskończoność – podobno właśnie brak silnika, a tak naprawdę
problemy z prądnicą spowodowały opóźnienia. Na początku montowano szwedzką
prądnicę „HALDEX” (dla zatarcia Śladów porażki na jej obudowie widniał napis
„STEFA ACC-1-12V IMPORT”), a od 1969 roku - krajową, typu "Zelmot
32-06". Z prądnicą współpracował prostownik selenowy. Po raz pierwszy w
polskim motocyklu zastosowano zapłon bateryjny. Cewkę zapłonową umieszczono pod
zbiornikiem paliwa.
Uwaga: w literaturze
występują błędy w oznaczeniach typów silników - postarałem się je tu poprawić.
Później był silnik W2-B,
zastosowany w motocyklu WSK M21, produkowanym w Świdniku, ale to już inna
historia, której przy Gazell nie będę opisywał...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz