Kilka tematów narzuciłem z góry - do zrobienia i do wymiany:
- wymiana tłoka i pierścionków,
- szlif cylindra,
aż się boję, co z tego wszyło (ale o tym innym razem),
- wymiana łożysk,
- wymiana łańcuszka sprzęgła,
- wymiana kół zębatych - od łańcuszka sprzęgła i łańcucha napędu
- wszystkie uszczelniacze,
- wszystkie uszczelki pokryw i obudów,
- wałek dźwigni rozrusznika,
- wszystkie śruby.
Co tu było dużo gdybać, wyglądało to tak - wałek zjechany, a śruby rozjechane :)
Koła zębate wybitnie już zużyte - widać to po wytarciu zębów (zmianie ich kształtu), jak i ich wyszczerbieniu (mam nadzieję, że zdjęcia dobrze to pokazują).
Zresztą wszystko w zgodzie z tym, jak książka pisze :) p. Jerzego Pancewicza oczywiście...
Często zaglądam na twojego bloga bo fajnie go prowadzisz tak jak i remont gazeli. A ze jestem pasjonatem to moze czasem cos dopowiem ;) Ogólnie opisałeś co było wymieniane ale nie napisałeś co ten "fachura" zrobił żel ze masz zastrzeżenia
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie - dopowiadaj ile chcesz - technicznie - tylko "kfiatków" się nie czepiaj, bo wielu internautów krytykuje, by tylko kogoś "zjebutać" :)))
OdpowiedzUsuńRemont motocykla, to troszkę "sztuka cierpliwości" :)
Tak też jest z oczekiwaniem na kolejne posty blogg'a. Siedząc w piwnicy fotografuję dużo, różne elementy, różne warianty - później muszę te fotki przeglądnąć i ułożyć w głowie plan, jak je do poszczególnych postów wkleić, by choć troszkę miało to sensu i logiki. A to troszkę trwa, a jak widzę, dziś frekwencja oglądających przerosła moje możliwości :)
Myślę, że ostatni post Cię zadowolił :)))